Trwająca ponad tydzień żałoba dobiegła końca...
Portale, po ponad tygodniu, znowu stają się kolorowe. Wszystko zaczyna wracać do normy. Od jutra najprawdopodobniej ruszy kampania prezydencka i politycy znowu będą skakać sobie do gardeł.
Nie będzie żadnego zjednoczenia Polaków, tragedia niczego nas nie nauczy - nawet wielka sugestia ze strony mediów nie pomoże. Naród zatrzymał się na krótką chwilę.
Sprzedawcy symbolów narodowych, czarnych wstążek i zniczy trochę zarobili w ciągu ostatnich dni. Trochę też PKP Intercity zarobiło...
A wszystko to oparte na odwiecznej potrzebie przynależności jednostki ludzkiej do społeczności. Większości ludzi po prostu to historyczne wydarzenie nie mogło ominąć - czego przykładem była obecność kilkusettysięcznej rzeszy ludzi na spotkaniach solidaryzujących się. Solidarność tę można było zobaczyć podczas transmisji na żywo w telewizji, gdzie każdy kto chciał zaistnieć mógł pomachać, uśmiechnąć się lub w inny sposób wyrazić swoją obłudę.
Nawet prohibicja się nie udała... bo każdy, kto chciał sobie piwko w sobotni dzień wypić, zaopatrzył się odpowiednio wcześniej - także gdzie sens w prohibicji?
poniedziałek, 19 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz