"Były funkcjonariusz MO w Gdańsku, Janusz S. zeznał przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, że Lech Wałęsa w połowie grudnia 1970 r. został zwerbowany do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa jako agent o pseudonimie "Bolek". "Do 1974 r. prowadziłem teczkę pracy i personalną Lecha Wałęsy jako TW Bolek" - powiedział świadek " całość tutaj.
Zastanawiam się po co ta cała zabawa w "kotka i myszkę".
Na gazecie jest tez artykuł o tym samym oświadczeniu, ale z lekkim urozmaiceniem.
"Były prezydent ma status pokrzywdzonego od IPN
Sprawa dotyczy telewizyjnej wypowiedzi Wyszkowskiego z 16 listopada 2005 r. o domniemanej agenturalnej przeszłości b. prezydenta. W tym samym dniu Wałęsa otrzymał od Instytutu Pamięci Narodowej status pokrzywdzonego. Zapowiedział wówczas, że będzie od tego momentu pozywał do sądu osoby, które nadal będą twierdzić, iż był on agentem służb specjalnych PRL. Były prezydent wygrał już kilka takich procesów. Wałęsa domaga się od b. działacza WZZ przeprosin oraz 40 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Szpitala Dziecięcego w Gdańsku-Oliwie."
Wiadomo przecież z kim w Magdalence "budowana" była 3 RP
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz